Za nami kolejna, trzecia już odsłona rywalizacji o tytuły mistrzowskie Rallysprint Challenge 2021. Tym razem rywalizacja odbyła się na terenie Motoparku w Ułężu. Runda RSCH połączona była z drugą rundą Interia Drive Cup. Do rywalizacji stanęło 40 zawodników, a walka o cenne sekundy rozpoczęła się od dwóch przejazdów treningowych. Koledzy z IDC ustawili ok. 5 km bardzo szybki odcinek i już po treningach było wiadomo, że pedał gazu będzie trzeba mieć prawie cały czas dociśnięty do oporu.
Na odprawie z zawodnikami przekazano wszelkie niezbędne informacje, a pod koniec odprawy minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego, naszego przyjaciela Jakuba Jurka.
Rozpoczęliśmy rywalizację. Od początku dnia w generalce utworzyły się dwie pary – o zwycięstwo walczyli Sebastian Kwiecień (BMW E36) i Michał Kijanka (BMW M3). Pierwsze cztery przejazdy zwyciężył Sebastian, ale w kolejnych dwóch Michał zaatakował i odrobił ponad 14 sekund do Sebastiana. Niestety, nie wystarczyło to do zwycięstwa i generalkę wygrał Sebastian z przewagą 0,34 sek!!! nad Michałem. O trzecie miejsce na podium przez całe zawody walczyli Filip Filipowski (Hyundai i30 N), Michał Godusławski (BMW E36) i Artur Zarzycki (BMW E36). Sytuacja była tak dynamiczna, że prowadzenie zmieniało się właściwie po każdym przejeździe. Ostatecznie trzecie miejsce na podium uzupełnił Filip z przewagą 1,8 sek nad Michałem. Piąty zameldował się Artur.
W klasach również o końcowych miejscach decydowały ułamki sekund.
Klasę S1400 wygrał Igor Jorż (Honda Civic) z przewagą 0,3 sek!!! na Mikołajem Fogtem (Citroen Saxo). Miko pomimo kilku problemów na trasie przez cały dzień zawodów nie pozwalał nawet na chwilę dekoncentracji Igorowi i koledzy musieli do ostatnich metrów pilnować wyniku. Trzeci na podium stanął Jakub Baraniak (Fiat S.C.), który przez cały dzień bronił się przed atakami Mariusza Maja.
W klasie S1600 kolejne zwycięstwo odniósł Tomasz Podgórecki (Honda Civic). Tym razem nie było łatwo, ponieważ gonił go Wojciech Sobczyk (Honda Civic) i bardzo szybki w Ułężu był też Jakub Borakiewicz swoim klasycznym Peugeotem 205. Do walki o podium włączał się też Michał Kot, który ostatecznie zajął czwarte miejsce.
W klasie S2000 od pierwszych przejazdów na pozycji lidera uplasował się Michał Godusławski, który kontrolując swoje tempo z dość sporą przewagą odebrał puchar za pierwsze miejsce. Drugi na podium był Łukasz Birecki (Honda Civic), a trzeci zmagający się z problemami technicznymi Piotrek Kordos (Renault Clio).
W klasie S2800 swój debiut zaliczył Mikołaj Mielcarz (BMW E36). Swoją płynną i bezbłędną jazdą odpierał ataki drugiego na mecie Borysa Bajorskiego (BMW E36) oraz trzeciego Pawła Darskiego (BMW E46). Tak swoją drogą to kiedyś, gdzieś już widzieliśmy rajdówkę którą zwyciężył Mikołaj i bardzo cieszymy się, że tak porządny samochód trafił w dobre ręce!
Klasa WRC to bezapelacyjne zwycięstwo Filipa Filipowskiego w Hyundaiu i30 N. Auto niby z fabryki ale w połączeniu z dobrym kierowcą ma ogromny potencjał. Druga na mecie zameldowała się Daria Sobczyk (MINI Cooper R53), a trzeci walczący cały dzień z awariami na pudle stanął Marcin Jarzębiński (Audi A3 8L).
Klasy pucharowe to ponownie walka o ułamki sekund.
Klasa BMW SPORT w której wystartowało 4 zawodników to od zawsze emocje od startu do mety. Krzysztof , Leszek, Dawid i Kacper pucharowymi rajdówkami wiele razy pokazywali, że sprzęt jest waży ale bez dobrego kierowcy nawet „wurc” nie pojedzie. W trakcie rywalizacji organizatorzy przeprowadzili obowiązkowe ważenie pojazdów. Stwierdzono u Leszka niedowagę ok. 6 kg i została na niego nałożona kara 5 sek – niby nie dużo ale przy tak zaciętej rywalizacji zepchnęło to Leszka na trzecie miejsce. Wygrał Krzysztof Grudzień, który po nieobecności na pierwszej rundzie odrabia straty w punktacji rocznej. Drugi na podium stanął Dawid Bąkowski, któremu z kolei do zwycięzcy zabrakło 5 sek. Lier klasyfikacji rocznej 2021 Kacper Antos (BMW E36) od samego rana zgłaszał problemy z silnikiem, nie mógł wykorzystać przez to wszystkich swoich możliwości i zajął czwarte miejsce ze stratą 4 sek do Leszka. Panowie – wielkie brawa za rywalizację.
W klasie BMW 330i od dłuższego czasu zwyciężał Mateusz Jura (BMW E46). Tym razem jednak zwycięstwo nie przyszło mu łatwo i musiał użyć wszystkich swoich umiejętności aby odeprzeć ataki drugiego na mecie Kamila Górskiego (BMW E46). Debiutujący na poprzedniej rundzie Paweł Chrzan (BMW E46) jak tylko dogada się ze swoją „beemką” i bez awarii będzie mógł przejechać całe zawody, to naszym zdaniem wprowadzi trochę zamieszania do wyników! Niestety przerywający silnik pozbawił Mariusza Dębskiego (BMW E46) możliwości walki o podium, ale cenne punkty do klasyfikacji sezonu Mariusz dopisał na swoje konto.
BMW OPEN to klasa otwarta – nie ma tutaj żadnych ograniczeń oprócz marki i silnika BMW. O zwycięstwo walczyli od początku do końca Sebastian Kwiecień i Michał Kijanka. Pomimo odrabiania strat na dwóch ostatnich przejazdach Michał musiał uznać wyższość Sebastiana. Trzeci na podium zameldował się Artur Zarzycki.
Na koniec kilka słów o pogodzie. Rano powitało nas słońce i dość wysoka temperatura, jednak (w tym sezonie to już tradycja) około południa pojawiły się chmury i spadł deszcz. Przestało padać ale po półtorej godziny ponownie w Ułężu zrobiło się mokro… Wyschło i podczas rozdania pucharów zaczęło padać ponownie… Coś ten rok mamy pod znakiem deszczu😊
Dziękujemy kolegom z Interia Drive Cup za przeprowadzenie zawodów – było w miarę sporo jeżdżenia, obiekt wykorzystany do maksimum i zadowoleni zawodnicy – dzięki.
Pełna galeria zdjęć od FlyFoto.PRO dostępna w zakładce wydarzenia III runda.
Na kolejnej rundzie widzimy się już w sierpniu. Tym razem będzie to powrót na odcinki drogowe. Gmina Biały Bór, 5,5 km odcinek, jechany 5 razy – mamy nadzieję że będzie nas dużo i ponownie stworzymy emocjonujące, sportowe widowisko!!! Szczegóły na naszej stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Do zobaczenia w sierpniu.