Ponad 100 kierowców rywalizowało w miniony weekend (10/11.09) na Torze Kielce w połączonych rundach Interia Drive Cup i Rallysprint Challenge. Piątek to dzień treningowy – jedni przypominali sobie tajniki kieleckiego toru, debiutanci mieli okazję zapoznać się z nawierzchnią i konfiguracją zakrętów. Wszyscy zapowiadali ostrą walkę.
Sobotni poranek przywitał wszystkich bezchmurnym niebem i ciepłem. Plan na dzień zawodów był taki, że jedziemy dwa przejazdy treningowe i sześć klasyfikowanych. Wszystkie ciekawszą nitką toru, czyli w dół…
Od samego początku na prowadzenie wysunął się Sebastian Kwiecień (BMW E36), który nadawał tempo rywalizacji. Niestety z powodu awarii rajdówki Sebastianowi nie udało się ukończyć zawodów. Na prowadzenie wysunął się Przemysław Badowski (Subaru Impreza STi) i wygrał zawody z przewagą 20 sekund. Walka do ostatnich centymetrów ostatniego odcinka toczyła się o dwa kolejne miejsca. Walczyli o nie Rafa Pawlak (BMW M3) i Michał Kijanka (BMW M3). Nikt nie mógł być pewny swojego miejsca. Ostatecznie na drugim stopniu podium stanął Rafa a trzeci był Michał, ale różnica czasowa na mecie pomiędzy rywalami wyniosła 0,05 sek!!! Brawo Panowie!!!
W klasach jak zawsze walka była bardzo zacięta. W S1400 zwyciężył Maciej Podlejski (Suzuki Swift GTi) przed Mariuszem Majem (Peugeot 106), trzeci był Olgierd Bartoszak (Honda Civic). Na wysokim czwartym miejscu zameldował się debiutujący w Kielcach Krzysztof Wizner (Honda Civic), który na początku miał problemy z wyczuciem zdradliwej nawierzchni ale z przejazdu na przejazd notował coraz lepsze czasy – jesteśmy pewni że na kolejnych zawodach Krzysztof powalczy o podium. Niestety po kolizji z oponami na trasie i uszkodzeniu zawieszenia swojego Citroena do mety nie dojechał Miko GT, a w aucie Jakuba Baraniaka (Fiat S.C.) silnik odmówił współpracy – trzymamy kciuki żeby udało się kolegom ogarnąć auta na kolejne zawody!
W klasie S1600 od pierwszego przejazdu utworzyły się dwie pary walczące o puchary. O pierwsze i drugie miejsce walczyli Michał Kot (Honda Civic) i Bartosz Mostek (Honda Civic). Ostatecznie z przewagą 7 sekund zwyciężył Michał, drugi na podium stanął Bartosz. O trzecie miejsce przez cały dzień walczyli Łukasz Piotrowicz (Citroen C2) z Przemysławem Buczyńskim (Peugeot 106). Podium uzupełnił Łukasz z przewagą 2 sekund nad Przemkiem!!!
Klasa S2000 to już dość szybkie samochody. Dwa pierwsze miejsca zajęli kierowcy Hond Civic. Zwyciężył Piotr Kapusta, który na swoje konto zapisał pięć przejazdów, a w ostatnim przegrał tylko o 0,3 sek z drugim na pudle Karolem Twardowskim. Trzeci na mecie zameldował się Łukasz Sawicki (BMW E30), który skutecznie bronił się przed atakami konkurencji. Słyszeliśmy plotki w parku maszyn, że Łukasz w przyszłym sezonie przesiada się do mocniejszego i szybszego auta, więc trzymamy kciuki żeby wyniki były co najmniej takie jak do tej pory.
Klasa S2800 to zwycięstwo Marcina Kilińskiego (BMW E36). Drugi na podium stanął Borys Bajorski (BMW E36), który po „leśnej” przygodzie na poprzedniej rundzie musiał dość mocno odbudować swoją beemkę. Udało się zdążyć i ponownie zagościć na podium. Trzeci na podium stanął Grzegorz AutoGrześ (BMW E46), z którym mieliśmy okazję spotkać się ponownie po dłuższej przerwie. Było nam bardzo miło i liczymy na częstsze spotkania😊
W klasie WRC od początku na prowadzenie wysunął się Przemysław Badowski i ze sporą przewagą zgarnął pełną pulę punktów za zwycięstwo w rundzie. Drugie miejsce wywalczył Michał Radoń (Ford Focus), a trzeci dojechał Piotr Buczyński (Seat Leon).
Pucharowa klasa BMW SPORT to od dawna duuuuża dawka emocji i walka o ułamki sekund – podobna specyfikacja samochodów, ograniczona masa, jeden rodzaj opon – tutaj liczą się umiejętności kierowcy. Zwyciężył Krzysztof Grudzień (BMW E36) z przewagą ok. 3 sekund nad Dawidem Bąkowskim (BMW E30). Krzysztof na drogowej rundzie wypadł z drogi i dość mocno pokiereszował auto. Do ostatniego dnia przed zawodami w Kielcach pracował nad odbudową rajdówki – na szczęście zdążył na czas i znowu pokazał jak szybko potrafi jeździć. Brawo!!! Trzeci na podium stanął Kacper Antos (BMW E36), który od kilku rund ma problemy z silnikiem swojej beemki i nie do końca może pokazać drzemiący w nim potencjał. Mamy nadzieję, że na kolejne rundy silnik nie będzie hamował Kacpra😊
W klasie BMW 330i zwycięstwo nie było pewne do ostatniego przejazdu. Od rana prowadził Kamil Górski (BMW E46) ale rozbita szykana i kara 15 sekund zepchnęła go na drugie miejsce. Kamil musiał skupić się, aby na kolejnych przejazdach jechać szybko i przede wszystkim bezbłędnie i odrabiać straty. Udało się i z przewagą 0,4 sek !!!! nad drugim Mariuszem Dębskim (BMW E46) odebrał puchar za pierwsze miejsce.
W klasie „potworów” – BMW OPEN ponownie mogliśmy śledzić dwie pary walczące o dwa pierwsze i dwa kolejne miejsca. O zwycięstwo przez cały dzień ścigali się Rafa Pawlak i Michał Kijanka. Każdy przejazd to zwycięstwo innego zawodnika – raz szybszy był Rafa, innym razem Michał. Każdy z nich dość dobrze zna kielecki tor, więc wykorzystywali potencjał swoich rajdówek na maksa. Puchar za zwycięstwo odebrał Rafa, który przez cały dzień jazdy uzyskał 0,05 sekundy !!! przewagi nad Michałem. O trzeci stopień podium walczyli Tomasz Morengiel (BMW 135i) i Tomasz Zagórski (BMW E92). Prowadził Tomek Zagórski ale na OS 3 dostał 5 sekund kary za potrącenie opony i pomimo próby odrobienia straty zabrakło 0,83 sek !!! aby stanął na podium. Puchar za trzecie miejsce odebrał Tomek Morengiel.
Wrześniowe Kielce to od kilku sezonów tradycja. Tym razem zarówno pogoda, zawodnicy i atmosfera w parku maszyn dopisały na 200 % i kolejny rallysprintowy weekend zaliczamy do udanych. Wielkie dzięki dla ekipy Interia Drive Cup za wspólną organizację zawodów, wszystkim zawodnikom za to że mają ochotę wyjść z domu i pościgać się razem z nami.
Widzimy się 9 października na VI już rundzie Rallysprint Challenge, tym razem po raz pierwszy na Torze Jastrząb. Zawody ponownie połączone będą z IDC, więc będzie można wziąć rewanż za Kielce😊
Do zobaczenia już za miesiąc!!!