W dniach 26-27 kwietnia Automobilklub Bydgoski zaprosił zawodników uczestniczących w II rundzie Rallysprint Challenge do Białej Podlaskiej. Impreza po raz pierwszy odbywała się w tym miejscu, ale potencjał byłego wojskowego lotniska zapowiadał długą i ciekawą rywalizację.
Organizatorzy przygotowali prawie 9 km trasę, na której ustawione były wolne, techniczne elementy oraz bardzo szybkie partie trasy, na których trzeba było szanować prędkość. Dodatkowym utrudnieniem było znalezienie odpowiednich miejsc hamowania – przy prędkościach dochodzących do 200 km/h każda sekunda to przejechane
ponad 50 m.
Rallysprintowy weekend, jak w większości przypadków, rozpoczął się treningiem, którego celem było zapoznanie się z nawierzchnią, sprawdzenie przygotowania rajdówek oraz rozruszanie kości po prawie miesiącu przerwy od zawodów.
27 czerwca to dzień zawodów. Na starcie zameldowało się 33 zawodników. Najliczniej obsadzona była klasa S2000 oraz pucharowa klasa BMW SPORT. Po porannej odprawie i objeździe trasy rozpoczęło się prawdziwe ściganie. Od początku imprezy najlepsze czasy notował Sławek Popczyński, jadący w klasie WRC Subaru Imprezą. Gonili go Piotr Laskowski (BMW E46), Robert Ciechomski (Subaru Impreza) i Artur Zarzycki (BMW E36). Bardzo szybcy na trasie byli również Piotr Kordos (Toyota Celica) oraz Mateusz Jura (BMW E46). To oni nadawali tempo rywalizacji. Niestety Robert na jednym z odcinków przestrzelił hamowanie i wypadł z trasy zaliczając dość sporą karę.
W klasie S1600 bezapelacyjnie najszybszy od samego początku był Hubert Lewko. Drugi na mecie zameldował się Michał Dombrol a trzeci Rafał Kawka.
Klasa S2000 to bezapelacyjne zwycięstwo Piotra Kordosa, który zwyciężył z ponad 50 sekundową przewagą nad Michałem Łagodzińśkim (Mazda MX-5) oraz zmagającym się, z nie do końca prawidłowo działającymi hamulcami, Bartoszem Kowalskim (Opel Astra). Niestety Sebastian Rider, który na pierwszym odcinku bardzo szybko pokonywał trasę swoją Hondą uszkodził skrzynię biegów i nie dojechał do mety.
W klasie S2800 zwyciężył Grzegorz AutoGrześ (BMW E30) przed Jakubem Bieleckim i Michałem Bieleckim.
Klasy pucharowe to coś, co wyróżnia nasz cykl od innych tego typu imprez. Od początku tego sezonu w klasie SPORT bardzo trudno wskazać zwycięzcę – porównywalne auta, takie same opony, ograniczenie wagi – to wszystko pozwala zawodnikom rywalizować swoimi umiejętnościami, a nie grubością portfela. Od pierwszego przejazdu o zwycięstwo walczyli Leszek Możdżyński (BMW E36), Michał Hrynszyn (BMW E30) i Michał Gołębiewski (BMW E30). Na każdym odcinku różnice pomiędzy czasami notowanymi przez zawodników wynosiły około 1 sekundy (prawie 9 km jazdy). Ostatecznie zwyciężył Leszek z przewagą (po ponad 50 oesowych kilometrach!!!) 5 sekund nad Michałem Hryniszynem, a trzecie miejsce na podium zajął Michał Gołębiewski tracąc 1,29 sekundy do drugiego miejsca na podium. Różnice pomiędzy pierwszą trójką to jedno złe hamowanie na trasie.
Kolejna pucharowa klasa to klasa BMW 330i. Od początku zawodów na prowadzenie wyszedł Mateusz Jura, a gonił go Kamil Górski. Niestety awaria rajdówki Kamila na przedostatnim przejeździe zepchnęła go na 3 miejsce podium. Drugi na mecie zameldował się Mariusz Dębski.
W klasie BMW OPEN walka o zwycięstwo toczyła się pomiędzy Piotrem Laskowskim a Arturem Zarzyckim. Należy zaznaczyć, że Artur jechał na pucharowej oponie Federal i pomimo tego bardzo mocno naciskał na Piotra, który w ciągu dnia szukał idealnego doboru opon do panujących warunków oraz nawierzchni. Patryk Grodzi zakończył zawody na najniższym stopniu podium.
Runda w Białej Podlaskiej oprócz sportowych emocji miała też zupełnie inny wymiar. Te zawody pokazały, że zawodnicy Rallysprint Challenge to jedna zgrana paczka bardzo dobrych kumpli, którzy w sytuacji kryzysowej potrafią się zmobilizować.
Organizacja II rundy była zagrożona – na liście zgłoszeń na tydzień przed imprezą było delikatnie ponad 20 uczestników. Grzegorz AutoGrześ przeprowadził facebookową akcję i dzięki jego pomysłowi i sile przekonywania udało się te zawody przeprowadzić. Wielki szacunek dla AutoGrzesia i wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę aby te zawody w ogóle się odbyły. Dzięki takim gestom my dostajemy takiego pozytywnego kopa, że nagle cały świat zaczyna być bardziej różowy. Dziękujemy za ten wymierny gest, który dodatkowo potwierdził, że wszyscy jesteśmy jedną wielką Challengową bandą kumpli i w sytuacjach kryzysowych zawsze możemy na siebie liczyć, co w dzisiejszych czasach nie jest wcale tak oczywiste…
Osobne ogromne podziękowania dla Bartka Niewiadomskiego z Białej Podlaskiej, bez którego zaangażowania i pomocy w ogóle nie byłoby mowy o zawodach w Białej Podlaskiej. Kilka siwych włosów nam na głowach przybyło i tylko dzięki pomocy Bartka i jego osobistego zaangażowania mogliśmy przeprowadzić trening i imprezę.
Na koniec chcielibyśmy kilka słów napisać o władzach Białej Podlaskiej. W wielu miejscach organizujemy zawody, w wielu miejscach mamy do czynienia z władzami lokalnymi, które w większości są nam przychylne, ale to co jeszcze w piątek rano wydawało się niemożliwe dzięki pomocy Pana Michała Litwiniuka – Prezydenta Białej Podlaskiej oraz Pana Macieja Buczyńskiego – Zastępcę Prezydenta Białej Podlaskiej okazało się wykonalne. Wielkie, wielkie dzięki! A swoją drogą Panie Prezydencie bardzo ładny ten Pana Triumpf.
Do Bydgoszczy przyjechaliśmy niewyspani ,ale naładowani pozytywnymi emocjami, dzięki którym jeszcze bardziej nam się chce i będziemy dalej z jeszcze większym uporem walczyć o nasz RALLYSPRINT CHALLENGE!
Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia w Oleśnicy już 26 maja.