Ostatnie punkty zdobyte! – VIII runda w Toruniu

41 zawodników wzięło udział w ostatniej już rundzie Ogólnopolskiego Rallysprintu AB CUP, organizowanego przez Automobilklub Bydgoski. Finał został rozegrany w ostatnią niedzielę października. Rywalizacja o ostatnie punkty toczyła się na toruńskim poligonie, na którym część kierowców przygotowywała się do zawodów już w sobotnie popołudnie podczas treningu.

Dzień zawodów przebiegał bardzo sprawnie, uczestnicy po porannym odcinku testowym, pokonali aż 8-krotnie odcinek specjalny, składający się ze ślepych zakrętów, wąskich i bardzo technicznych fragmentów. Teren odpowiedni był zarówno dla mocnych BMW M3 czy też Mitsubishi Lancerów jak również dla Fiatów 126p, SC czy Hond CRX. O swoich wrażeniach opowiada Michał Sobkowiak, kierowca Fiata SC i zdobywca II miejsca w klasie S1400: „Poligon to piękne miejsce na zawody, trasa bardzo specyficzna, ostre zakręty po wąskich betonowych płytach, często przy łukach duży wyryp! taka trasa wymaga dużego skupienia i odpowiedniego dobrania ogumienia. Lubię tam startować to miejsce ma swój urok!”

Parę słów dodaje Andrzej Kaczmarek, zawodnik jadący BMW e36 325: „Trasa techniczna, niepozostawiająca marginesu na błędy. Gratulacje dla organizatora za sprawne przeprowadzenie imprezy – po raz kolejny jestem pod dużym wrażeniem!”

„Miejsce niedzielnych zawodów to bardzo charakterystyczny i ciekawy obiekt. Sama trasa składała się głównie z wolnych zakrętów przejeżdżanych na drugim lub trzecim biegu. Jest zlokalizowana w niedalekim sąsiedztwie zabudowań także zawsze można liczyć na okolicznych mieszkańców, szczególnie przy grzaniu opon po drugiej stronie 🙂 Co ciekawe nikt nie protestuje, tylko rodziny z dziećmi i psami obserwują z dala jazdę wężykiem w kółko – dogrzewanie opon. Ta rozgrzewka jest niezbędna przy tak niskich temperaturach, bo przyczepność zimnej opony sportowej (a raczej jej brak) okazuje się być zbliżona do zachowania letniej opony na śniegu. Naszym planem na Toruń było utrzymanie 3 miejsca w klasie SPORT na koniec sezonu i zadanie to wypełniliśmy. Chcieliśmy nawiązać walkę z Wojtkiem i Michałem, ale niestety, choć próbowaliśmy wszelkimi możliwymi sposobami, to każdy odcinek przegrywaliśmy o 2-3 sekundy niezależnie od techniki jazdy. Trzy razy lekko wypadliśmy poza drogę, ale bez większych strat. Na koniec dnia 3 miejsce, co pozwoliło nam wywalczyć 3 miejsce w klasie SPORT na koniec sezonu!” – dodał Andrzej Foremny, siedzący za kierownicą BMW e30 318is.

Organizacja VIII rundy została przeprowadzona bardzo sprawnie, bez opóźnień i zbędnego czekania. Już o godzinie 17-tej odbyło się rozdanie nagród. Puchar za pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej AB CUP otrzymał Dawid Struensee, jadący BMW e36 M3. Waldemar Balcerek w Mitsubishi Lancerze Evo IX stanął na drugim miejscu podium. Trzecie miejsce należało do Macieja Figla, siedzącego za kierownicą BMW e36 M3.

W poszczególnych klasach kolejno zwyciężyli:
Klasa S1400 – Sebastian Dziadosz (Renault Clio), Michał Sobkowiak (Fiat SC), Mariusz Piłat (Fiat 126p),
Klasa S1600 – Filip Włodarczak (Honda CRX), Sławek Nowakowski (Honda Civic), Marek Żywocki (Honda CRX),
Klasa S2500 – Wojciech Żochowski (BMW e30 318is),, Maciej Erdmann (BMW e36 318ti), Karol Błaszkowski (BMW e30 318is),
Klasa WRC – Waldemar Balcerek (Mitsubishi Lancer Evo IX).

Automobilklub Bydgoski dziękuje za wsparcie oficjalnemu dostawcy opon www.racingtires.pl  i firmie www.rallyshop.pl.

http://youtu.be/_dL3ikY9hSk

Wypowiedzi zawodników:
Michał Słupski:
Ostatnia runda Federal BMW-Challenge zapewniła jak zawsze wiele emocji. Poligon w Toruniu to jedno z ulubionych miejsc wielu zawodników. Obiekt wymaga precyzyjnej, technicznej jazdy. Jest wąsko, dużo ciasnych zakrętów i miejsc o słabej przyczepności. Osiągane prędkości nie są duże, ale każdy błąd może się skończyć w krzakach. Różnice w czasach pomiędzy zawodnikami i klasami są bardzo niewielkie, a nawet 4-5 sekund straty na jednym OS może być już nie do odrobienia do samego końca zawodów.

Mimo braku szans na 3-cie miejsce w klasyfikacji sezonowej klasy Sport, jechałem do Torunia z nadzieją na ciekawą rywalizację. Bezapelacyjnym zwycięzcą naszej klasy był Wojtek Puchalski i chociaż różnice w naszych czasach były niewielkie, finalnie nie udało mi się zbliżyć do jego wyniku. Skuteczna i bezbłędna jazda Wojtka zapewniła mu 1-sze miejsce na zawodach i tytuł wicemistrza w klasyfikacji sezonowej.

Chciałbym bardzo podziękować kolegom z klasy Sport za wspólną walkę do końca i poziom jaki wytyczają. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie do klasy dołączą nowi zawodnicy i frekwencja będzie większa.

Wojtek Puchalski: Poligon w Toruniu to mały obiekt o zupełnie innej specyfice niż lotniska, na których gościmy podczas pozostałych rund BMW-Challenge. Wąsko, kręto, dziurawo, niezbyt szybko za to bardzo technicznie. Każde zawahanie z hamowaniem czy zbyt późny ruch kierownicą i czas ucieka.
W klasie SPORT po siedmiu rundach pewnym zwycięzcą był Łukasz. Tytuł wicemistrza jeszcze nie był przesądzony. 5 pkt. przewagi nad Andrzejem nie dawało mi komfortu – kto wygra rundę ten będzie wicemistrzem! Było zatem o co walczyć, więc dwa dni w garażu dokręcałem śrubki by nic podczas tej wyboistej rundy nie zawiodło 🙂 Od samego początku starałem się narzucić dobre tempo i jednocześnie nic nie zepsuć – 5 sekund kary za jakiś słupek czy oponę mogło wiele kosztować.
Andrzej jakoś nie mógł zgrać się z obiektem za to bardzo naciskał Michał. Po równej walce udało się wygrać klasę z przewagą zaledwie kilku sekund.
Było super. Szkoda, że to już ostatnia runda w tym sezonie. Dziękuję wszystkim organizatorom i zawodnikom za wspaniałe imprezy, atmosferę i niepowtarzalny klimat. Już teraz czekam na kolejny sezon i nowe wyzwania z BMW-Challenge!

Andrzej Kaczmarek: Pierwszą pętlę bardzo  dobrze mi się jechało  – udawało mi się utrzymywać tempo zbliżone do najszybszych tego dnia e36 w klasie SPRINT  – Rafała Góreckiego i Jakuba Jurka, z czego jestem bardzo zadowolony. Niestety druga pętla mi nie przypasowała, poza tym nie mogłem dogadać się z hamulcami, skutkiem czego były 2 solidne zwiedzania poza trasą i uszkodzenie auta… nie wiem jakim cudem udało mi się wrócić na kołach do Olsztyna :).

Jakub Jurek: Październik zafundowałem sobie pracowity, zmiana silnika na zgodny z regulaminem klasy sprint, nowe ogumienie, z którym kompletnie nie mam doświadczeń i pierwszy raz Toruń. Jak zobaczyłem poligon to przysłowiowe kapcie mi spadły – płyty, drzewa i ślepe zakręty. Do tego masakrycznie śliska nawierzchnia i temperatura podczas treningu 1 stopień na plusie… Rano w niedzielę już słonecznie i dla mnie była to „woda na młyn”. Oponki zapracowały i pozwalały na podróżowanie z niezłym tempem, które pozwoliło na walkę o pudło. Dzięki kolegom z klasy poznałem swoje miejsce w szeregu i nie ukrywam, że z optymizmem patrzę na przyszły sezon, który zamierzam przejechać pierwszy raz od A do Z. Mam jeszcze 100kg do wywalenia z auta, ale obiecuję, że w 2015 r. wystartuję z wagą auta max.1100kg. Bardzo chciałbym podziękować kolegom z Atlasa za pomoc w logistyce i moim mechanikom za perfekcyjne przygotowanie auta.

Marcin Starszak: Nie udało się. Tak w skrócie można opisać start załogi Starszak/Kiedrowicz w Citroenie Saxo w klasie S1600. Po zapaleniu się silnika dzień wcześniej na innych zawodach rajdówka nie była w 100% sprawna, co uniemożliwiło rozpoczęcia walki z resztą klasy, która jechała bardzo szybko. Toruń odwiedziliśmy pierwszy raz i jesteśmy zadowoleni z przebiegu imprezy. Fajni ludzie, fajny klimat 🙂 Oby tak dalej. W przyszłym sezonie atakujemy wszystkie rundy 🙂 Gratulacje dla wszystkich zwycięzców z każdych klas. Do zobaczenia na odcinkach!

Michał Sobkowiak: Poligon Toruń – piękne miejsce na zawody, trasa bardzo specyficzna, ostre zakręty po wąskich betonowych płytach, często przy łukach duży wyryp! taka trasa wymaga dużego skupienia i odpowiedniego dobrania ogumienia. Lubię tam startować to miejsce ma swój Urok! Planuje start we wszystkich rundach Ab Cup w sezonie 2015 roku. Mam nadzieje że koledzy i koleżanki z klasy s1400 również wystartują w przyszłym sezonie.

Maciej Figel: Po 2 odcinkach byłem liderem w zawodach, wydawało mi się, że mam już założoną właściwą oponę a najlepszy czas uzyskałem popełniając 2 spore błędy. Trzeci odcinek pojechałem unikając poprzednich błędów, wjeżdżając na metę byłem pewny, że polepszyłem się co najmniej o 1s i tu moje ogromne zaskoczenie na czasach pogorszyłem się o ponad 1,5s. Zgłupiałem. No nic kolejna próba i jeszcze 0,2s wolniej. Przerwa na przestawienie fotokomórek, słońce zaszło – zrobiło się zimniej, Waldek którego tego dnia musiałem tylko pilnować zaczyna się zbliżać, zmieniamy opony na rajdowe. Przejazd zapoznawczy drugiej pętli wygrany o 4-5s. Pierwszy odcinek na czas gorszy niż zapoznawczy, bo jadę jakbym już spał… Szybki monster, czekolada, obicie kasku, krzyki w samochodzie i kolejny przejazd pojechałem wg mnie super szybko, wygrywam w bmw-challenge, ale przegrywam z Waldkiem. Tym samym żarty się kończą. Jeśli nie zaryzykuję i nie wygram z Waldkiem kolejnej próby to wynik całego sezonu nie będzie już zależał ode mnie, a uważam, że w obecnym setupie szybciej nie pojadę. Błędna decyzja oponowa i stało się jasne, muszę czekać na ostatnią próbę i modlić się żeby Dawid powstrzymał wściekle atakującego Waldka. Różnica między nimi to 1,62s. Czas ostatniej próby kosmiczny w ogóle dla mnie nierealny tego dnia, ale jak widać z ogromną motywacją wszystko jest możliwe!!! Staje się jasne, że Dawid wygrywa rundę, a ja zgarniam wszystkie tytuły sezonu i zabieram Waldkowi tytuł, którego od lat nikt mu nie wyrwał, a już w ogóle nie auto z napędem RWD!!! Mógłbym napisać książkę o tych zawodach, ale skupię się na podziękowaniach dla Jacka Sobczaka z Precision Sport Sernice, bez którego ten sukces w ogóle nie byłby możliwy, Roberta z Opony do Sportu za najlepsze opony i porady, Marka Palucha z Agroturystyki Marco 36 z Kopańca, który mi pomagał cały rok jak się tylko da, dla ekipy Automobilklubu Bydgoskiego za to, że miałem możliwość ścigania się w swoim wymarzonym cyklu oraz dla Zbyszka z brodą!”

Bądź na bieżąco z informacjami i powiadomieniami.
Wszystkie informacje możesz otrzymywać na email.