Za nami ostatnia runda sezonu 2018 Ogólnopolskiego Rallysprintu AB CUP i BMW-Challenge. Na podsumowanie całego sezonu przyjdzie niedługo czas, ale teraz kilka słów o zawodach, które odbyły się 20 października na Torze Kielce…
Od kilku lat rywalizacja na Torze Kielce kończy zmagania w naszych zawodach. Ten rok jednak jest wyjątkowy, ponieważ ostatnia runda sezonu była podwójnie punktowana i w klasyfikacjach końcowych mogło się wszystko poprzewracać do góry nogami. O zwycięstwo w klasyfikacji generalnej walczyli ubiegłoroczny Mistrz Rafał Górecki i jeżdżący coraz szybciej swoim autem Wojtek Karwan. Obydwoje mieli na Kielce ustalony plan – wygrać wszystko co jest do wygrania i zgarnąć maksymalną liczbę punktów.
Zawody wyjątkowo rozpoczął trening, który miał przede wszystkim dać możliwość zawodnikom zapoznania się ze specyficzną nawierzchnią toru. Asfalt na Torze Kielce to całkiem niezła zagadka – kilka zakrętów z bardzo dużą przyczepnością, kilka zakrętów na których można pojechać szybciej, ale z bardzo delikatnie wciśniętym pedałem gazu i kilka takich, na których spacerując było ślisko, a co dopiero chcąc szybko przejechać go autem sportowym. Dodatkowo prognoza pogody była niezbyt optymistyczna i wszystko wskazywało na to, że w ciągu dnia spadnie deszcz, a zgłoszonych do zawodów ponad 10 kierowców „lokalnych” też zgłaszało chęć walczenia o najwyższe miejsca. To wszystko dodawało dodatkowego smaczku rozpoczynającej się rywalizacji.
Zawody rozpoczęły się jazdą „pod górę”. Zaplanowaliśmy 4 przejazdy liczone do klasyfikacji oraz jak zawsze jeden przejazd na ostro, ale bez klasyfikacji. Od pierwszych klasyfikowanych przejazdów tempo nadawali dwaj kierowcy – Mariusz Zieliński w Mitsubishi i Rafał Górecki w BMW E36. Po czterech przejazdach prowadził Mariusz z przewagą ok. 2 sekund nad Rafałem, ale Wojtek Karwan z przejazdu na przejazd notował coraz szybsze czasy i widać było, że zaczyna odrabiać starty. Bardzo wysoko w generalce byli również Paweł Żeromiński (Subaru Legacy) oraz Rafał Szebla (BMW M3) oraz Sebastian Kwiecień (BMW E36). Zawodnicy wyciskali ze swoich rajdówek ostanie konie mechaniczne i było widać, że każdy z nich będzie walczył o generalkę. Dodatkowo wszyscy patrzyliśmy na niebo i coraz ciemniejsze chmury, które zaczęły nadciągać nad Tor Kielce.
Krótka przerwa na szybki obiad, zmiana kierunku jazdy na jazdę „w dół” (podobno jedyną słuszną i zgodną z kierunkiem jazdy uczestników Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski, które odbywały się wcale nie tak dawno na tym obiekcie), zerknięcie na niebo i zaczynamy. Założenie było takie aby 3 przejazdy były liczone do klasyfikacji i pierwszy dodatkowy jak zawsze na jeszcze dokładniejsze zapoznanie z trasą i rozruszanie się po krótkiej przerwie obiadowej. Zaczęliśmy jechać i Rafał Górecki (jadący jako lider klasyfikacji sezonu z nr 1) wjeżdżając na metę zameldował, że właśnie skończyło się wspomaganie układu kierowniczego w jego BMW. Decyzja o dalszej jeździe i próbie walki z niewspomaganą kierownicą pozostawał w głowie Rafała – szybkie przeliczenie punktów, szybka analiza co może się stać po jego wycofaniu się z zawodów i również szybka decyzja – jedziemy dalej i próbujemy jak najmniej stracić. Tak na marginesie mieliśmy okazję sprawdzić ile siły trzeba do skręcenia kierownicą bez wspomagania i do dzisiaj nie mamy pojęcia w jaki sposób udało się Rafałowi ukończyć zawody na tak trudnym technicznie i krętym obiekcie, bo małymi chłopcami nie jesteśmy, ale mieliśmy ogromne trudności aby w ogóle ruszyć kierownicę nie mówiąc o skręcaniu, kontrowaniu i przede wszystkim komfortowej walce o ułamki sekund – BRAWO RAFAŁ ZA DETERMINACJĘ I SPORTOWEGO DUCHA!!!
Mariusz Zieliński w tej sytuacji niezagrożony prowadził, ale coraz szybszy Wojtek Karwan oraz konkurencja z klasy OPEN – Rafał Szebla, Sebastian Kwiecień i Michał Olejarz walczyli o wszystko i pokazywali bardzo szybką i przede wszystkim skuteczną jazdę. Z powodu awarii technicznej do rywalizacji w drugiej części dnia nie stanął bardzo szybko jadący Paweł Żeromiński w swoim bardzo szybkim Subaru Legacy. Po przejeździe próbnym, pod koniec pierwszego przejazdu klasyfikowanego niestety sprawdziły się prognozy pogody i najpierw delikatnie, ale po chwili mocno zaczął padać deszcz. Kilka lat organizujemy zawody w Kielcach i dotychczas deszcz oglądaliśmy tylko na filmach ze sławnego SUPEROESU Kieleckiego, ale to co na tych filmach widzieliśmy zapowiadało, że może zrobić się ciekawie i tak też się stało. Pierwsza piętnastka startujących nie zdążyła zmienić opon na deszczówki i po wjechaniu na małą pętlę toru zamiast walki o sekundy mogliśmy zaobserwować walkę o przetrwanie i dojechanie do mety. Zawodnicy zaczęli do siebie dojeżdżać na niebezpieczną odległość i jako organizatorzy podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu startu, „wyczyszczeniu” toru ze znajdujących się na nim zawodników i po kilkunastu minutach i zwiększeniu odstępu pomiędzy startującymi do 1 minuty wznowiliśmy zawody. Patrząc na to co się działo i jak wyglądała walka możemy stwierdzić, że łatwo zawodnicy nie mieli ale dali radę. Warunki atmosferyczne i specyfika obiektu pozwoliła zawodnikom znającym obiekt odjechać dość znacznie całej reszcie. Deszcz padał do końca przejazdów i część z zawodników postanowiła po prostu ukończyć zawody, nie prowokując losu i nie jadąc na 120%. Klasyfikację „w dół” wygrał Rafał Szebla o niecałą sekundę nad Mariuszem Zielińskim, a Wojtek Karwan nadrobił „w dół” ok. 14 sekund straty do Rafał Góreckiego. Podsumowując wszystkie przejazdy (zrealizowaliśmy 7 z zaplanowanych 7) zwycięstwo w generalce odniósł Mariusz Zieliński przed Rafałem Szeblą i Sebastianem Kwietniem. Rafał i Wojtek walczący o generalkę w całym sezonie zajęli odpowiednio 5 i 6 miejsce a przewaga Rafała nad Wojtkiem po całym dniu ścigania wyniosła ok. 5 sekund. Wielkie brawa dla czołówki za tak wyrównaną walkę i zapewnienie emocji do ostatnich metrów ostatniego przejazdu w sezonie!!!
W poszczególnych klasach również walka była bardzo zacięta. Klasę S1400 wygrał Hubert Wójcik. W klasie S1600 pod nieobecność wicelidera klasyfikacji rocznej walkę o zwycięstwo toczyli Michał Załęcki (lider przed zawodami w Kliecach, Citroen Saxo) oraz miejscowy bardzo szybki kierowca Michał Banaś (Honda CRX). Michał Banaś wygrał zarówno pętlę „w górę” jak i „w dół” i niezagrożony zwyciężył. Trzecie miejsce na podium zajął startując po długiej przerwie Michał Dombrol, który testował wytrzymałość Mazdy.
Klasa S2000 to również walka o tytuły. Szanse na nie mieli Tomasz Adamski (BMW E30), Michał Czarnocki (BMW E36) i Michał Zataj (BMW E30). Niestety poważna awaria techniczna na pierwszym przejeździe „w dół” wykluczyła Michała Czarnockiego z walki o zwycięstwo. Michał Zataj na pierwszej pętli „pod górę” wypracował sobie bezpieczną przewagę nad Tomkiem Adamskim i podczas jazdy „w dół” kontrolował sytuację zwyciężając po cały dniu walki o 5,3 sekundy nad Tomkiem. Trzecie miejsce na podium zajął Marcin Kęska jadący BMW E36.
W klasie S2800 walka rozgrywał się między dwoma zawodnikami – Marcinem Kilińskim (BMW E36) oraz Grzegorzem AutoGrześ (BMW E30). Po pierwszej pętli Marcin przegrywał z Grzegorzem o ok. 4 sekundy. Okazało się, że deszczowe warunki i śliski tor zdecydowanie lepiej pasują Marcinowi, który nadrobił stratę i dodatkowo wypracował sobie na mecie ponad 55 sekund i zwyciężył w klasie przed Grzegorzem.
W klasie WRC od początku dominował Mariusz Zieliński. Zwyciężył zarówno jazdę w górę jak i w dół. Naciskał na Mariusza Paweł Żeromiński, ale niestety po awarii auta nie wystartował do drugiej pętli i zajął ostatecznie trzecie miejsce. Drugie miejsce w klasie zajął Piotr Biernacki (Subaru Impreza).
W klasie SPORT, notującej chyba rekord frekwencji w sezonie walka o tytuły również była otwarta. Od początku rywalizacji tempo nadawał Michał Godusławski (BMW E36) który zwyciężył również w zawodach. Drugie miejsce zajął Łukasz Adelman (BMW E36) ze stratą ok. 14 sekund, a trzeci na metę dojechał Michał Gołębiewski (BMW E30), tracąc do Łukasza po całym dniu 4 sekundy. O miejsce na podium w klasyfikacji rocznej walczył też Leszek Możdżyński (BMW E36), który niestety na przejeździe treningowym zaliczył awarię auta i zjechał z trasy niezdobywając żadnych punktów w rundzie. Z naszych informacji wynika, że awarii uległ lewarek zmiany biegów i udało się tą awarię dość szybko naprawić i tym bardziej szkoda podjętej przez zawodnika decyzji o zjeździe z trasy…
W klasie SPRINT pod nieobecność lidera klasyfikacji sezonu Piotra Nowaka jego rywale walczyli bardzo zaciekle o każdą sekundę. Zwycięstwo odniósł Artur Zarzycki (BMW E36) który pokazał jak szybko można pokonywać Tor Kielce szczególnie w deszczu. Walka o pozostałe miejsca na podium toczyła się pomiędzy klubowymi kolegami z Atlas Ward Motorsport Jurkiem Kasperowiczem (BMW E36) i Arkiem Gryczem (BMW E36). Obydwoje utrzymywali bardzo podobne tempo i pokazywali bardzo szybką i skuteczną jazdę. Ostatecznie 2 miejsce zajął Jurek Kasperowicz a 3 był Arek Grycz ze stratą 5 sekund po całym dniu jazdy.
W klasie OPEN rywalizację zdominowali bardzo szybcy lokalni zawodnicy. Zwyciężył Rafał Szebla przed Sebastianem Kwietniem i Michałem Olejarzem. Jadący bez wspomagania kierownicy Rafał Górecki zajął 4 miejsce a goniący go Wojtek Karwan zameldował się na mecie 5 ze stratą ok. 6 sekund do Rafała. Debiutująca w tym sezonie klasa 330i to bardzo porównywalne auta BMW E46 330i, w których regulamin techniczny dość precyzyjnie określa możliwości zmian technicznych. Dodatkowo rajdówki prowadzone są przez bardzo szybkich kierowców, którzy doskonale potrafią wykorzystać ich potencjał. Rundę w Kielcach zwyciężył Karol Procelewski, który tym razem przez cały dzień czuł oddech na plecach debiutującego w naszym cyklu Mateusza Jury. Mateusz zdobywając 2 miejsce stracił do Karola tylko 3,5 s… Miejsce na podium uzupełnił zdobywając 3 miejsce, jadący z rundy na rundę coraz szybciej Kamil Górski. Klasyfikację Superodcinka wygrał Mariusz Zieliński.
Klasyfikację Generalną BMW-Challenge wygrał Rafał Szebla przed Sebastianem Kwietniem i Michałem Olejarzem. Główną klasyfikację VIII Rundy AB CUP i BMW-Challenge wygrał Mariusz Zieliński przed Rafałem Szeblą i Sebastianem Kwietniem.
Automobilklub Bydgoski dziękuję wszystkim osobom, firmom i instytucjom, które były zaangażowane w pomoc przy przeprowadzeniu rundy. Szczególne podziękowania kierujemy do firmy Atlas Ward Polska sp. z o.o. oraz do „ekipy warszawskiej” za to, że umożliwili nam organizację tych zawodów. Nie będziemy zdradzać szczegółów ale bez pomocy i zaangażowania naszych kolegów z Atlas Ward i Warszawy organizacja zawodów w Kielcach stała pod wielkim znakiem zapytania, więc jeszcze raz ogromne dzięki!!! Na podsumowanie sezonu przyjdzie czas już niedługo. Jak sami widzieliście łatwo w tym roku nie było i będziemy musieli na pewno podjąć kilka decyzji strategicznych co do przyszłości, ale mamy nadzieję że wspólnie z Wami – ZAWODNIKAMI – uda nam się to wszystko tak poukładać, że znowu będziemy mogli się spotykać na ciekawych obiektach w całym kraju i walczyć o ułamki sekund na odcinkach!!!