GALERIA ZDJĘĆ Jarka i Marzeny Bentlejewskich
Klasyfikacja Generalna BMW-Challenge
Komentarz Macieja Figla nieobecnego zawodnika klasy SPORT BMW-Challenge
Mimo, iż nie mogłem być obecny w Nowym Mieście nad Pilicą spędziłem prawie cały dzień przed komputerem śledząc wyniki oraz na rozmowach telefonicznych z organizatorami i zawodnikami cyklu (sorry chłopaki za trucie tyłka 😉 ). Od miejsca imprezy dzieliło mnie ponad 400km, ale rywalizacja udzielała mi się strasznie. Jak mówią koledzy impreza w stylu rajdowym, dużo cięć, syfu i trudne warunki. Szybkie partie połączone ze ślepymi zakrętami i sporo jazdy na odwagę. Dużo kapci, pogiętych zawieszeń, ale i tak wszyscy moi rozmówcy twierdzą, że było super. Jak tak sobie słuchałem to myślę, że warunki idealne na mój styl jazdy, aż z fotela mnie nosiło… ale nie ma o czym mówić.
W najbliższej mi klasie Sport BMW-Challenge działo się sporo. Jak zwykle w tym roku Tomek i Lechu walczyli o 1 miejsce a reszta jechała o trzecie. Po czasach widziałem, że Lechu od początku wybrał opcję atak. Chyba ostatnie analizy nie poszły w las i być może jakiś ułamek sekundy udało się poprawić. Pierwsze 2 próby poszły na jego konto. 3 próba to już błąd Leszka i 9s straty z zaliczonym słupkiem, ale jak się jedzie non-stop na granicy to się musi czasami zdarzyć. 4 próba 2 pętli to chyba maks atak i szaleńcza próba odrobienia strat. Jestem w szoku, Tomek poległ 3,5s na próbie a czas zrobił rewelacyjny w stosunku do innych. E30 318is na tym etapie zawodów zrobił najlepszy czas w Generalce BMW-Challenge. Szok. Nie pamiętam też takiej próby w tym sezonie, żeby ktoś ze Sporta klepnął w normalnej walce 0,5s na kilometr Tomka. Dla mnie to niemożliwe, ale widać, że jak wszystko sprzyja to się jednak da nawet w bmw ze „specyfikacją z końca 2008r. + wałki”. Tomek na ostatnich 2 próbach wygrał jednak z Lechem i z pełnym spokojem bez większych błędów wygrał Sporta zajmując 2 miejsce w Generalce BMW-Challenge. Co ciekawe ten wynik zapewnił Tomkowi tytuł mistrza klasy Sport w tym sezonie, a Lechowi vice mistrza. Gratuluje. Pod moją nieobecność punkty potrzebne do walki o podium Sporta zbierali na tych zawodach Paweł Suchorzebski i Igor Bartołd. Walka między chłopakami była dość wyrównana z lekką przewagą Igora, który na ostatnim odcinku zanotował ogromnego pecha. Skorzystał z możliwości poprawiania próby po wyprzedzeniu kilku kolegów, którzy złapali kapcia i go spowalniali. Jak się okazało w czasie poprawiania czasu sam złapał kapcia i stracił tym samym bardzo dużo czasu spadając ostatecznie na 4 miejsce klasy Sport. Na ostatniej rundzie Igor, Paweł i Ja stoczymy, mam nadzieję, ciekawą walkę o tytuł 2 vice mistrza Sporta w 2011r. Każdy z nas ma w pełni realne szanse na to miejsce.
Jan Grabowski to imię i nazwisko, które na zawodach i pewnie jeszcze długo po będzie na językach. Janek jak wino im starszy tym lepszy. Jestem daleki od zaglądania do metryki, ale łatwość z jaką ograł wszystkich rywali wygrywając klasyfikację generalną BMW-Challenge zasługuje na podziw. Powiem krótko: zdeklasował rywali i to na jednej z trudniejszych rund w sezonie. Pełen szacunek!!! Bezradny tym razem Jakub Glasse po zaliczeniu kilku kapciów na ostatniej próbie chyba nie będzie zbyt dobrze wspominał Nowego Miasta nad Pilicą. Natomiast Piotr Brzoskowski zanotował kolejny dobry start zajmując przy okazji 2 miejsce w Open i 3 miejsce w Generalce, a przede wszystkim dojechał w całości do mety co chyba jest ważne dla niego w tym roku. Pecha Jakuba wykorzystał nowy zawodnik klasy Open Filip Kozłowski i wskoczył na podium swoim E36 M3 Compact. Ostatnia runda w Ułężu wyłoni mistrza sezonu w Open. Nie bez szans jest Jan Grabowski, który przy świetnym występie i nie najlepszym wyniku konkurencji może zaatakować 1 miejsce.
W Sprincie sensacji nie było (ale było dość blisko). Marcin Piątek pokonał Mateusza Bartkowiaka. Obydwoje zaliczyli po 1 słupku jadąc samochodem Marcina. Trzeci w klasie był Paweł Grabowski, który postawił sobie za główny cel dowiezienie jak największej ilości punktów. Marcin po tej rundzie ma już zaklepany tytuł mistrza klasy w tym sezonie, a na ostatniej imprezie Paweł i Mateusz stoczą walkę o 2 miejsce.
Klasa Hobby. Tu kolejny nokaut. Debiutanci bracia Bąkowscy zdominowali pozostałych a przede wszystkim znanego wszystkim „Żocha”. Popularna opona „szmata” chyba jednak klei równo, bo Wojtek Żochowski miał przebłyski i zanotował jeden czas lepszy od fenomenalnego Dawida Bąkowskiego i 2-3 czasy zbliżone. Początek imprezy to jednak kompletne wyniszczanie „Żocha” i takich strat nie da się już nadrobić w BMW-Challenge. Ostatnia impreza pokaże nam kto wygra sezon w Hobby. Debiutant czy stary lis? Czas pokaże. Ale klasa Hobby jest w tym roku kapitalna.
To by było tyle moich przemyśleń. Jeszcze raz gratulacje dla wszystkich na mecie i do zobaczenia w Ułężu w niedzielę 9 października.