Zacięta rywalizacja i ogromne emocje! – Po inauguracji sezonu 2015

W sobotni poranek ponad 50 kierowców przyjechało na toruński poligon. Tam właśnie odbyła się inauguracja sezonu ogólnopolskiego rallysprintu AB CUP i Racing Tires BMW-Challenge, zorganizowana przez Automobilklub Bydgoski. W pierwszej rundzie wystartowało wiele nowych zawodników, biorących udział zarówno w klasyfikacji AB CUP, ale też w klasach Racing Tires BMW-Challenge. Nowo powstała klasa „Start & Finish” również zgromadziła wielu ochotników.

Po porannej dokumentacji – zgłoszeniu się i odebraniu numerów startowych był czas na trening. Następnie odbyło się krótkie zapoznanie z odcinkiem, ostatnie przygotowania, pełna koncentracja i start!

Już od OS1 swoją dobrą passę pokazał Dawid Struensee, który tego dnia był najszybszy! Wygrał wszystkie odcinki. Mariusz Preś, który jeszcze w ubiegłym roku jeździł po czeskich OS’ach, tego dnia również pokazał swoje umiejętności, wygrywając seryjnym BMW e30 318is nową klasę Start & Finish oraz klasę Hobby! Klasa Sprint okazała się najliczniejsza i to tam działo się naprawdę sporo.  Zwycięstwo odniósł Arkadiusz Sokołowski z przewagą… 0,1s. nad Mariuszem Góreckim. Niesamowita rywalizacja – opowiada o niej sam zwycięzca: „Otwarcie sezonu 2015 BMW-Challenge, w przeciwieństwie do zakończenia 2014 (również w Toruniu) było dla mnie ultra szczęśliwe. Jechałem swoim tempem od początku do końca, nie popełniałem większych bledów. Tor ze względu na swoją „rajdową” specyfikę podpasował mi od początku, a do tego moje auto, które jest słabsze od konkurencji nie było aż tak „poszkodowane” przy takiej konfiguracji trasy.  Do rywalizacji w klasie Sprint przystąpili prawie wszyscy zgłoszeni zawodnicy i wszyscy tę rundę ukończyli. Tym bardziej cieszy zwycięstwo, po tak zaciętej walce.”

W klasie SPORT również ostra walka – Wojtek Puchalski wygrywa I rundę z przewagą 1s nad Michałem Słupskim: „Po pierwszym przejeździe trzech pierwszych w klasie Sport w jednej sekundzie. I tak ciasno już do końca. Z niecałych 3sek. przewagi nad Michałem po pierwszej pętli po kolejnych 2 genialnych przejazdach w jego wykonaniu zostało 0.1sek. Spiąłem się okrutnie i na koniec dnia udało się wygrać klasę o 1sek. Łukasz i Andrzej też cisnęli do samego końca. Nie było miejsca na błąd. Super zawody. Jestem przeszczęśliwy, że skończyły się tak pozytywnie dla mnie zwłaszcza po trójkołowym treningu 🙂 Już odliczam dni do kolejnych zawodów!” – opowiada Wojtek.

Klasa S1600 to rywalizacja między 7 kierowcami – tutaj wygrał Michał Załęcki z przewagą zaledwie 0.7s nad Maciejem Lewandowskim.

Z kolei w klasie S1400 doszło do wypadku – na trasie odcinka specjalnego dachowanie zaliczył jedyny startujący w naszym cyklu Fiat 126p. Kierowca wraz z pilotką wyszli cali i zdrowi. Życzymy im szybkiej odbudowy i powrotu do zawodów!

Mimo wielu przygód kierowców, zarówno podczas treningu jak i samych zawodów organizacja I rundy przebiegła bardzo sprawnie. Zawodnicy pokonali na czas 8-krotnie odcinek specjalny w różnych konfiguracjach. Rywalizacja między nowicjuszami a doświadczonymi kierowcami była bardzo emocjonująca. Jaki będzie ten sezon? Na pewno interesujący, a emocje będą sięgać zenitu!

O godzinie 18-tej odbyło się rozdanie nagród. Puchar za pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej AB CUP i  Racing Tires BMW-Challenge otrzymał Dawid Struensee, jadący BMW e36 M3. Puchar za drugie miejsce odebrał Piotr Kałmuczak (Mitsubishi Lancer Evo IX). Trzeci był Michał Gąsior (Mitsubishi Lancer Evo X). W klasyfikacji Racing Tires BMW-Challenge drugi był Arkadiusz Sokołowski (BMW e36 Compact), a tuż za nim uplasował się Mariusz Górecki (BMW e36 328i).

W poszczególnych klasach kolejno zwyciężyli:
Klasa S1400 – Kazimierz Kamiński (Honda Civic), Mateusz Urbaniak (Fiat CC),
Klasa S1600 – Michał Załęcki (Citroen Saxo), Maciej Lewandowski (Peugeot 106), Przemysław Dziedzicki (Honda Civic),
Klasa S2500 – Karol Błaszkowski (BMW e30 318is), Robert Kaczorowski (BMW e30 318is), Krzysztof Oklej (Opel Astra),
Klasa WRC – Piotr Kałmuczak (Mitsubishi Lancer Evo IX), Michał Gąsior (Mitsubishi Lancer Evo X),
Klasa SPORT –Wojtek Puchalski (BMW e30 318is), Michał Słupski (BMW e30 318is), Łukasz Sawicki (BMW e36 Compact),
Klasa HOBBY – Mariusz Preś (BMW e36 318is), Marcin Kwiatkowski (BMW e36), Patrycjusz Kruślak (BMW e30 318is),
Klasa HOBBY START & FINISH – Mariusz Preś (BMW e36 318is), Łukasz Szterleja (BMW e36), Marek Paluch (BMW e36 318is),
Klasa SPRINT – Arkadiusz Sokołowski (BMW e36 Compact), Mariusz Górecki (BMW e36 328i), Rafał Górecki (BMW e36 328i),
Klasa OPEN – Dawid Struensee (BMW e36 M3), Tomasz Buczek (BMW e36 328i), Michał Złomańczuk (BMW e36 M3).

Automobilklub Bydgoski dziękuje za wsparcie oficjalnemu dostawcy opon www.racingtires.pl  i www.rallyshop.pl oraz już teraz zaprasza wszystkich do udziału w II rundzie cyklu AB CUP i Racing Tires BMW-Challenge, która odbędzie się 25 kwietnia w Nowym Mieście nad Pilicą.

Wypowiedzi kierowców po zawodach:
Milan Skrobić: „Jestem zaskoczony dobrym wynikiem, sprawnością organizacji zawodów, poziomem zawodów, uprzejmością Jacka Kociszewskiego. Szczęśliwie uniknąłem przygód związanych z szybką jazdą, ustrzegłem się awarii sprzętu i dlatego jestem bardzo zadowolony. Bardzo serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia na następnej imprezie.”

Wojtek Puchalski: „Co to był za weekend! Wreszcie nowy sezon Racing Tires BMW-Challenge. Wielki apetyt na jazdę zwłaszcza po przerwie w jeżdżeniu E30ką od grudnia.
Piątkowy trening to próba wytrwałości i motywacji do zabawy w motorsport. Poluzowane śruby koła i głupie uczucie gdy wyprzedziło mnie ono pod koniec dnia. Już po ciemku przez chyba półtorej godziny Marek Paluch fachowo i systematycznie wykręcił urwaną szpilkę, co dało możliwość zabrania auta laweta do warsztatu. Koledzy bardzo mi pomogli. To niesamowite jaka atmosfera panuje w challengowej rodzinie i jak wszystkich jednoczy wspólna pasja! Dziękuję wszystkim za pomoc!

Na zawody auto było gotowe i udało mi się nawet trochę pospać. Po pierwszym przejeździe trzech pierwszych w klasie Sport w jednej sekundzie. I tak ciasno już do końca. Z niecałych 3sek. przewagi nad Michałem po pierwszej pętli po kolejnych 2 genialnych przejazdach w jego wykonaniu zostało 0.1sek. Spiąłem się okrutnie i na koniec dnia udało się wygrać klasę o 1sek. Łukasz i Andrzej też cisnęli do samego końca. Nie było miejsca na błąd. Super zawody. Jestem przeszczęśliwy, że skończyły się tak pozytywnie dla mnie zwłaszcza po trójkołowym treningu 🙂 Już odliczam dni do kolejnych zawodów!”

Mariusz Górecki: „Początek sezonu okazał się dla mnie bardzo nerwowy z powodu późnych przygotowań samochodu, co w efekcie spowodowało, że przywieźliśmy auto po przeróbkach, ale bez jakiegokolwiek testu. W efekcie w trakcie treningu doszło do awarii przedniego zawieszenia i mimo prób naprawy brak możliwości udziału tym samochodem w zawodach. Na szczęście dzięki uprzejmości kolegi z naszego zespołu Arkadiusza Grycza (jeszcze raz dzięki Arek), który umożliwił mi start swoim samochodem w systemie dwóch kierowców na jedno auto – udało się wystartować. Po koniecznej szybkiej adaptacji do nowego auta pierwszy odcinek ukończyłem z drugim czasem, natomiast na drugim odcinku przytrafiła się drobna awaria techniczna (lewarek biegów został w ręce :)), straciłem na tym odcinku ok 5-6 sekund i od tego momentu starałem się możliwie odrabiać stratę, wygrywając po drodze 4 z 6 pozostałych odcinków specjalnych. W efekcie końcowym zawodów 2 miejsce w klasie  ze stratą zaledwie 0,1 sekundy (jakby nie patrzyć niewiele zabrakło).

Podsumowując całokształt jest niedosyt, ale jestem zadowolony, gdyż do ostatnich godzin przed zawodami nie było pewne, że wystartuję z powodu nie ukończonego auta, a uwzględniając przygody powyżej opisane z awarią na treningu cieszę się  z mety i zdobyczy punktowej. Cieszy również największa frekwencja (16 aut) w mojej klasie SPRINT w całym bmw-challenge.

Marcin Kwiatkowski: „Debiut, który przerósł moje oczekiwania. W zasadzie te kilka słów doskonale opisują moje odczucia z pierwszej dla mnie i w sezonie 2015 rundy Racing Tires BMW-Challenge.

Pełen obaw o swoją dyspozycję zacząłem treningi, ale szybko okazało się, że całkiem dobrze dogaduje się ze świeżo zbudowanym autem, którym tak naprawdę nie miałem okazji wcześniej pojeździć. Większość mojej „kariery sportowej” to auta z przednim napędem, a BMW miałem możliwość potrenować wcześniej jedynie dwukrotnie.

W sobotę zaczęła się prawdziwa rywalizacja, która zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. Już pierwsze przejazdy pokazały, że walczę o najwyższe stopnie podium. Rywalizacja z tak doświadczonymi i szybkimi zawodnikami jak Mariusz i Łukasz była fascynującym doznaniem. Większość naszych przejazdów mieściła się w dziesiątych częściach sekundy. To doskonały prognostyk na kolejne eliminacje. Jestem przekonany, że walka na kolejnych eliminacjach przyniesie nam wiele sportowych emocji i satysfakcji, a kibicom stworzy ciekawe widowisko.

Próby w Toruniu były ustawione w sposób dający szansę na zebranie doświadczenia w jeździe w różnych warunkach. Całe szczęście, że zapowiadane wcześniej opady deszczu i śniegu przyszły dopiero po zakończeniu imprezy.

Jako debiutant doświadczyłem też fantastycznej atmosfery, a słowa uznania należą się organizatorom, którzy poprowadzili imprezę w profesjonalny i bezpieczny sposób. Dzięki właśnie takim zachowaniom cały cykl będzie przyciągał coraz większe ilości zarówno zawodników jak i kibiców.

Przed nami eliminacja w Nowym Mieście nad Pilicą. Zupełnie inna charakterystyka trasy, dużo szybkich zakrętów no i przede wszystkim zdecydowanie wyższe prędkości. To właśnie tu okaże się na ile mój samochód daje radę oraz czy ja jestem w stanie utrzymać poziom, który pokazałem w Toruniu. Pewne jest to, że łatwo skóry nie sprzedam :).”

Nie mogę zapomnieć o całej ekipie, z którą spędziliśmy fantastyczny, sportowy weekend oraz o kolegach z FANAUTO.PL, którzy zbudowali i ustawili bardzo szybki i bezawaryjny samochód. Bardzo Wam dziękuję !”

Jakub Jurek: „Niestety dla mnie te zawody to huśtawka nastrojów i przede wszystkim formy, po pierwszej pętli prowadziłem i wydawało mi się, że jestem w gazie, ale po przegrupowaniu straciłem koncentrację i przydarzyły się błędy, które przy tak wyrównanym i wysokim poziomie rozkładają wynik na łopatki. Trzecia pętla to znów szaleńcza pogoń za konkurencją i niestety kara, która strąciła mnie z podium.
Zawody uważam za bardzo ciekawe i generalnie udane, a rywalizacja z kilkunastoma zawodnikami w klasie Sprint na pewno będzie elektryzować do końca sezonu, bo ciasno się zrobiło i to jest super motywujące, przynajmniej dla mnie 🙂
I oczywiście gratulacje dla mojego przyjaciela Arka, który był nieprzyzwoicie szybki i powtarzalny.”

Jagna Stankiewicz: „Długo wyczekiwana, pierwsza runda sezonu 2015 za nami. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ w klasie zgłosiło się mnóstwo „nowych” zawodników. Na moje nieszczęście okazali się być bardzo szybcy! Oczywiście, tak na serio to duże szczęście, bo jest do kogo się równać, a dzięki temu mogę być coraz szybsza. Organizacja jak zwykle zagrała idealnie, dzięki wielkiemu zaangażowaniu organizatorów z Automobilklubu Bydgoskiego, atmosfera bardzo fajna, pogoda dopisała. Nowością było BK w klasach pucharowych, co uważam za bardzo dobre. Ja osobiście musze się zastanowić gdzie urwać cenne sekundy i powinnam udać się na kolanach do Częstochowy w podziękowaniu za szczęśliwe zakończenie mojego opuszczenia drogi. Już czekam na kolejną rundę!”

Przemysław Zwoliński: „Plan w Toruniu zrealizowany, dojechaliśmy do mety J. Był to mój pierwszy start w Racing Tires BMW-Challenge, który miał charakter poznawczy cyklu, jak i samych odcinków. Dotychczas brałem udział w KJS, co nijak ma się do tych zawodów, dlatego zmiana dla mnie ogromna, bardziej rozwojowa. Teraz już wiem na co zwrócić uwagę szykując dalej auto do pozostałych rund.

Mimo dużej różnicy czasowej z wyniku jestem zadowolony. Co prawda już na treningu odpadło mi koło, ale na tyle nie groźnie i bez większych szkód, że udało się to wszystko poskładać i wystartować w sobotnich zawodach. Odcinki podobno najwolniejsze, ale i tak szybkie i techniczne. Trasa dobrze skonfigurowana, a organizacja na wysokim poziomie. Do zobaczenia w Nowym Mieście.”

Dawid Struensee: „Runda w Toruniu to jak zwykle specyficzne miejsce, dla jednych lubiane, a dla innych przeciwnie. Ja zaliczam się do tych pierwszych i od pierwszego porannego odcinka udało mi się to pokazać, uzyskując na krętych i trudnych techniczne odcinkach pierwszy czas w generalce z dość dużą przewagą 5s jak na cztero kilometrową próbę. Jak się potem okazało udało się wygrać wszystkie pozostałe przejazdy zawodów. Mam nadzieję, że kolejna runda w Nowym mieście będzie tak samo efektywna dla mnie, ale mam też nadzieję. że dopisze bardziej frekwencja w klasie open.”

Tekst: Agnieszka Kujawa

Bądź na bieżąco z informacjami i powiadomieniami.
Wszystkie informacje możesz otrzymywać na email.